Wczoraj wróciłam z 2 dniowego pobytu na działce u mojej koleżanki, która okazała swoją łaskę i zaprosiła 11 osób nad jezioro ,aby odpocząć (a tak naprawdę poszaleć i prawie wcale nie odpoczywać :p).
Cała ekipa była już w Budzisławiu (miejscowość nad jeziorem, 100km od Kalisza) od piątku, ale ja mogłam dojechać dopiero w niedzielę, bo w sobotę byłam na weselu ;) Cała impreza się udała. Panna młoda pięknie wyglądała, sala i jedzenie też na plus. Jedynie co mi przeszkadzało to to, że nie znałam tak prawie nikogo, ale każde pokolenie ma swoich znajomych, w podobnym wieku jak młoda para, także poczekam na wesele moich znajomych i na pewno się wybawimy, tak jak goście Marty i Juliana ;)
O wiele ciekawiej było jednak na wspomnianej działce ;) Dojechałyśmy do reszty z koleżanką w niedzielę i od razu poszliśmy się kąpać. Uwielbiam wodę i zawsze czekam z utęsknieniem na upalne dni, kiedy mogę wskoczyć do jeziora i zapomnieć o wszystkim. I tak też było teraz :)
Potem zrobiliśmy zakupy, grilla pograliśmy w siatkę, a wieczorem zaczęliśmy się bawić kończąc imprezę nad ranem ;) Wspólne śniadania, zakupy i gotowanie spaghetti w baaardzo dużych ilościach dla 11 osób i dochodzenie do siebie zbliżają ludzi i przekonałam się, że tak naprawdę mieszkając z kimś dopiero dowiadujemy się jaki jest drugi człowiek. Bo pozory mogą mylić. Jednak nikt nikogo nie zawiódł na tym wyjeździe, wszyscy dobrze się bawili i cieszyli chwilą :)
Uwielbiam takie wyjazdy. 2 dni a tyle się może zdarzyć ;) a szczególnie podczas powrotu z dwiema przesiadkami w PKSie, po tym jak stwierdziłyśmy, że mimo że nie ma danego autobusu na rozpisce, to on na pewno! przyjedzie. A tak naprawdę nie przyjechał i czekałyśmy w Koninie, same we dwie, przez 5 godzin :) Ale przynajmniej miałyśmy czas na babskie pogaduchy i zwiedzanie baaardzo opustoszałego Konina. Pozdrawiam Cię Bączas. O Boże, Boże, Boże Bożenko....
Niestety w piątek wszyscy zostaniemy sprowadzeni na ziemię, gdy otrzymamy wyniki matur :)))) ehhhhh...
A już w niedzielę finał Euro! Na kogo stawiacie ??
Pozdrawiam !