Hej :)
Dzisiaj niestety nie napiszę ciągnącej się notki, ponieważ za godzinę wychodzę się spotkać z moją przyjaciółką Martyną (same Martyny mam za te BFF..) a potem uciekam na imprezę na sali, którą urządzamy sobie z znajomymi-maturzystami z różnych szkół :)
Jestem już naszykowana, umalowana i wyczesana tak jak na imprezę, która zacznie się dopiero o 20 i będzie trwała do rana. Ciekawe jak mi się to wszystko utrzyma ;p Zawsze można wprowadzać poprawki ^^
Mam nadzieję, że Martyna zadowoli Was dzisiaj jakąś obszerniejszą notką :)
Pozdrawiam, Ewa.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Życie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Życie. Pokaż wszystkie posty
środa, 20 czerwca 2012
poniedziałek, 18 czerwca 2012
USA
Hej :)
Przepraszam ze swojej strony, że dawno nie pisałyśmy, ale miałyśmy ostatnio burzliwy okres (ja to już bardzo), ale w końcu wszystko się poukładało i teraz będzie już tylko z górki :) ( w sumie to pod górkę, ale czekam z niecierpliwością na nowe wyzwania! i nowe życie! )
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam mój strój zawierający elementy kojarzące się z USA :)
Bluzka - New Yorker
Spodenki- New Yorker
Jak wcześniej wspominałam, kupiłam szorty z motywem flagi w New Yorkerze. Choć kolory nie odpowiadają prawdziwej fladze, a gwiazdek na pewno nie jest 51, to i tak mi się podobają :) W weekend dokupiłam sobie jeszcze bluzkę, na której widać orła - symbol Stanów Zjednoczonych :) New Yorker zaproponował sporą kolekcję ubrań z różnymi motywami USA od okularów, przez kostiumy kąpielowe, po spodnie i bluzki :)
Na drugim zdjęciu jak widzicie są też książki związane ze Stanami. Kupiłam je chyba rok temu i od tamtej pory zaglądam do nich przynajmniej raz w tygodniu i za każdym razem rozpływam się w marzeniach o wyjeździe.
Wczoraj brałam udział w Wielkim Ogólnopolskim Teście Angielskiego, w który zaangażował się również Kalisz. Przyznaje, że nie miałam kontaktu z gramatyka i typową nauką angielskiego od matury, ale jak tylko zobaczyłam pierwsze zadanie od razu zachciało mi się znowu dokształcać. Każdy kontakt z angielskim tak na mnie działa.
Podobnie jak seriale. Wczoraj koło 24 przeżucając programy po pracy natknęłam się na stare odcinki mojego ulubionego Sexu w wielkim mieście. Rok tem puszczali wszystkie sezony w Comedy Central. o 22.45 dwa odcinki, dzień w dzień. To był mój ukochany rytuał z mamą ;) Film oglądałam już milion razy, podobnie jak wszytskie odcinki. I mogę zaryzykować stwierdzenie, że nigdy mi się nie znudzą ;)

Chciałabym mieszkać w takim miejscu jak Carrie, pisać felietony i stawiać czoło miłosnym problemom, mając u boku takie przyjaciółki jak Samantha, Miranda i Charlott :) ahhh. Cudowne.
Drugim serialem, którego akcja rozgrywa się w Nowym Jorku, jest znana wszystkim Plotkara :) Wysoki poziom życia bohaterów, piękne ubrania i zawiłe intrygi nakręcają pozytywnie każdą nastolatkę i sprawiają, że chcemy się poczuć jak Serena, krocząca dumnie po ulicach Upper East Side czy jak Blair zmagająca się z palącym ją uczuciem do Chucka :)))
A wy jaki macie stosunek do USA ? Uważacie, że wszystko jest przereklamowane ?
Piszcie w KOMENTARZACH o czym chcecie czytać ;) a my postaramy się zaspokoić wasze potrzeby :)
Pozdrawiam!!!
niedziela, 10 czerwca 2012
Hej :)
Dzień po meczu jakoś żadna z nas nie miała weny żeby coś napisać, dlatego nadrabiam dzisiaj :p.
Weekendy w wakacje są jakieś dziwne. Ja wczoraj byłam w Ostrowie dokupić wisiorek, a właściwie korale do mojej sukienki na wesele ( może pokaże wam ją wcześniej ) oraz kupić sobie spodenki. Udało mi się wybrać Szorty z flagą USA z New Yorkera, spośród miliona kolorów i wzorów, które nie zawsze wyglądają tak fajnie po założeniu jak na wieszaku :]
Martyna siedziała w domku i pomagała mamie, a jutro spotykamy się, żeby w końcu porobić jakieś zdjęcia i napisać ciekawą notkę ^^
Na razie nie mamy żadnych ciekawych zdjęć, ani tematów do poruszenia, bo zaczęłyśmy się logować na studia i tak jakoś nasze inspiracje chwilowo ucichły :p
Ja mam zamiar od jutra zacząć biegać mimo tej głupiej pogody! Czeka mnie cały tydzień pracy wieczorami także muszę biegać od rana. Zobaczymy czy się zbiorę :p
Wracając do meczu Polski chciałam wam pokazać filmik, który wywołuje u mnie mnóstwo pozytywnych emocji i nawet odzwierciedla reakcje ludzi u nas w Kaliszu ^^
i nasze zdjęcia ze Strefy Kibica w Kaliszu :)
piątek, 8 czerwca 2012
Polska-Grecja!
Hej ! Właśnie siedzimy u mnie w domu i szykujemy się na wyjście na mecz słuchając Endless summer!
Mamy to szczęście, że w naszym mieście jest strefa kibica także wybieramy się tam ze znajomymi :)
Oczywiście kibicujemy Naszym, ale Martyna mimo wszystko jest za Hiszpanią :p i Niemcami.
Porobimy zdjęcia i opiszemy wrażenia po powrocie! :) Trzymajcie kciuki !
Mamy to szczęście, że w naszym mieście jest strefa kibica także wybieramy się tam ze znajomymi :)
Oczywiście kibicujemy Naszym, ale Martyna mimo wszystko jest za Hiszpanią :p i Niemcami.
Porobimy zdjęcia i opiszemy wrażenia po powrocie! :) Trzymajcie kciuki !
środa, 6 czerwca 2012
Heeeeej :)
Kurcze! Wkurza mnie już ta pogoda! Mam dosyć! Cała energia jaką miałam na w maju jakoś ze mnie uszła i nie mogę się za nic zabrać. Tyle planów, pomysłów, a mi czas ucieka przez palce. Siedzę w domu rano oglądam Dzień Dobry Tvn, potem Na wspólnej, posprzątam, wykapie się, wyjdę z psem, pomaluje paznokcie i już jest 14 :| ehhh!
A ludzie niby są, ale mam wrażenie, że każdy będzie teraz podążał własną drogą i nie będzie już patrzył na innych. Czas pokaże.
A ludzie niby są, ale mam wrażenie, że każdy będzie teraz podążał własną drogą i nie będzie już patrzył na innych. Czas pokaże.
Coś z tym trzeba zrobić. Mam nadzieję, że w piątek uda się zebrać paru znajomych i wyjść do miasta obejrzeć wspólnie mecz Polska-Grecja! Nie interesuje się piłką, ale jak jest Euro albo Mistrzostwa Świata to lubię sobie popatrzeć :)
Zaraz jadę z mamą połazić po sklepach i poszukać sukienki na wesele. Mam ochotę na jakąś kolorową, długą kreację :) Zobaczymy co się uda znaleźć.
Wczoraj kupiłam sobie szkicownik i kredki. Mam milion pomysłów w głowie, ale jakąś blokadę aby to wylać na papier czy to rysując, czy to pisząc.
Jak pogoda się nie poprawi to kupuję karnet na siłownię, bo po parku w deszczu raczej nie będę biegać ani jeździć na rowerze.
Dla was dwie piosenki, których wymiennie słucham i niezbyt ambitne zdjęcia, ale tylko na to mnie stać w chwili obecnej.
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Poznań
Cześć!
Dzisiaj zaczęłam dalszy ciąg rehabilitacji moich kolan. Całkiem ciekawa sprawa, biorąc pod uwagę to, że może będę wiązać przyszłość z fizjoterapią. Dzięki temu, że sama muszę sobie jakoś pomóc mam możliwość obejrzenia wszystkiego od kuchni i poznanie działania różnych sprzętów. Okaże się również, czy to na prawdę działa... :)
W nocy wróciłam z Poznania. Przez dwa dni miałam w końcu okazję przyjrzeć się miastu na spokojnie, a nie tak jak zawsze z samochodu. W sobotę Paweł przeciągnął mnie po starym rynku i po jeszcze innych częściach miasta. Co prawda nieźle wiało, ale gdy tylko wychodziło słońce okazywało się, że Poznań wcale nie jest taki straszny jak mi się wydawało. Coraz bardziej nie mogę się doczekać, aż się przeprowadzimy!
Poznałam również akademik od środka i... nawet nie wiem jak to skomentować. Jak na obozie, śmieszna sprawa. No i pełno facetów. Biedni na politechnice nie mają zbyt wielu dziewczyn... Koedukacyjne łazienki to też całkiem ciekawa sprawa. Nie myślałam, że ludzie pod prysznicem rozmawiają o tak różnych rzeczach.
W pewnym momencie pod budynek podjechały jakieś dziewczyny wielką białą limuzyną. Ciekawe czego tam szukały...? ;P Dużo się pośmiałam i bardzo się cieszę, że pojechałam.
W niedzielę odwiedziłam mojego rok młodszego kuzyna. Dawno nie mieliśmy okazji spędzić ze sobą tak dużo czasu i było na prawdę śmiesznie. Co prawda, chciałam dojechać do domu wcześniej, ale to się spóźniliśmy na autobus, to pociąg nie przyjechał.. Zmokliśmy jak kury, bo okazało się, że mimo to, że Piotrek mieszka w Poznaniu, nie bardzo wiedział gdzie idzie... :)
Teraz leżę w łóżku i odpoczywam, bo wczoraj mnie zawiało i zalał deszcz i chyba trochę się przeziębiłam.
Poza tym.. oglądam od początku wszystkie odcinki "Chirurgów". Życie lekarza strasznie mnie fascynuje, ale niestety zdaję sobie sprawę z tego, że w Polsce ono tak nie wygląda. Przez 3 lata w liceum moje życie bardzo się zmieniło, a ja nadal nie do końca jestem pewna tego co chcę. Przypomniało mi się, że przecież muszę zarejestrować się na jakieś kierunki studiów..
Martyna.
W ramach tego, że z moim nieogarnięciem oczywiście zapomniałam wziąć ze sobą aparat a telefon na początku wyjazdu praktycznie się wyładował, znalazłam takie zdjęcie.
niedziela, 3 czerwca 2012
Bohater romantyczny
Witajcie.
Właśnie wróciłam z imprezy urodzinowej mojego dziadka i w sumie mogłabym sobie darować już ten wpis, ale wieczorem nachodzą mnie różne myśli, a ten blog został założony po to żebym mogła tu wszystko z siebie wyrzucać.
W sumie idealnym zdaniem opisującym te rozterki i podsumowującym wszystko może być założenie (niestety niezbyt trafne) : Po maturze nie będzie już problemów. Wszyscy myśleli, że będzie sielanka, wakacje, zero stresu. Ale okazuje się, że faktycznie z dnia na dzień, życie jest coraz cięższe i tak już będzie. Z jednej strony można się załamać, ale można też stwierdzić, że dzięki temu to życie jest ciekawe i jeśli wszystko było by pięknie to było by po prostu nudno.
Zgadzam się z tym w 100%. Ponieważ mając przez chwilę wszystko, docierając do celu, stwierdziłam, że bezsensu jest dostać TO w krótkim czasie i to praktycznie podane na tacy.
Ja wolę walkę, pasję, palące mnie od środka uczucie, że to czego tak naprawdę w głębi duszy pragnę, nigdy nie będzie mi dane. A jeśli zaangażowaniem i uporem uda się mimo wszystko to osiągnąć, wtedy jest szczęście. Dowiedziałam się tego niedawno. I przez to, choć nie sądziłam, że krótko miesiąc po maturze będę sięgać po książki z kanonu lektur, zaczęłam czytać " Cierpienia młodego Wertera" , aby przypomnieć sobie jego "perypetie" i sprawdzić jeszcze raz czy jestem do niego podobna. Oczywiście nigdy nie zachowam się jak PRAWDZIWY bohater romantyczny, bo życie jest zbyt piękne żeby z niego rezygnować, zachować się jak tchórz i po prostu się poddać, ale jednak coś we mnie z niego zostanie.
W sumie pisząc to i będąc sama mogę w to wszystko wierzyć, ale i tak codzienność ściągnie mnie kiedyś na ziemię i zmusi do zrezygnowania z moich ideałów. Albo i nie.
Mam nadzieję, że chociaż Martyna korzysta teraz w pełni z życia spędzając czas ze swoim chłopakiem w Poznaniu ;) Zobaczymy co ciekawego nam napisze jak wróci :)
Tymczasem ja mam dla was zdjęcia z dzisiejszego dnia i piosenkę, która idealnie pasuje do mojego nastroju.
Sweterek - Camaieu Spodnie - Kappahl Buty - Stradivarius Naszyjnik - H&M
czwartek, 31 maja 2012
wtorek, 29 maja 2012
Hello!
Witajcie!
Nasze marzenie o założeniu wspólnego bloga w końcu ma szansę się spełnić. Po trzech latach spędzonych razem w liceum okazuje się, że mamy wiele wspólnych zainteresowań i obie chcemy się nimi z wami dzielić! Mamy nadzieje, że nasz blog rozkwitnie, a wy z chęcią będziecie codziennie go odwiedzać :)
Tematyka bloga nie jest określona, bowiem będziemy tu pisać o WSZYSTKIM. Książkach, filmach, muzyce, ubraniach, kosmetykach, koniach (jeździectwo to nasza największa pasja), gotowaniu, a już w październiku (jeśli dobrze pójdzie) o naszych perypetiach związanych z szalonym studenckim życiem.
Obie mamy 19 lat i pochodzimy z Kalisza. Kiedy odkryłyśmy, że naszą wspólna pasją są konie zaczęłyśmy spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Potem okazało się, że śmieszą nas te same rzeczy, lubimy te same słodycze i wzruszają nas te same filmy. Gdy jesteśmy razem zawsze się śmiejemy i rozmawiamy o przeróżnych aspektach życia. Mimo to trochę się różnimy i podczas czytania tego bloga na pewno będziecie mogli się o tym przekonać.
Ewa jest otwartą, pełną entuzjazmu i optymizmu pasjonatką języka angielskiego. Fascynują ją podróże, choć jeszcze nigdy nie miała okazji wyjechać na dłużej za granicę. Zainspirowana amerykańskimi filmami ciągle marzy o podróży do USA. Później chce również zwiedzić Anglię, Australię i resztę świata.
Martyna natomiast jest nieco bardziej skryta jeśli chodzi o kontakty z nowymi ludźmi, ale jeśli poznasz ją bliżej odkryjesz, że jest równie niepoprawną marzycielką co Ewa. Jej największym marzeniem jest prowadzenie gospodarstwa agroturystycznego, gdzie będzie mogła realizować swoją pasję, którą jest jazda konna.
Jako że mamy teraz cztery miesiące wakacji blog ruszy pełną parą i codziennie będziecie mogli oglądać zdjęcia i czytać ciekawe wpisy. Pozdrawiamy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)