Witajcie ! :)
Jako że ostatnio nie możemy się zebrać z Martyną do obiecywanego sobie spotkania, bo ciągle COŚ wypada, postanowiłam nie zaniedbywać naszego bloga i napisać o moich kilkudniowych już poczynaniach z dietą :p
Odkąd pamiętam zawsze się odchudzam, ale moi znajomi i rodzina za każdym razem kiedy mówię "nie jem słodyczy!" "Będę codziennie biegać" "Nie jem pizzy, ani czipsów!" przymykają na to oko, bo dobrze mnie znają i wiedzą, że nie umiem się powstrzymać :p
Jednak dzięki tylu już próbom zrzucenia wagi, jestem obeznana we wszystkich artykułach, zarówno w gazetach jak i w Internecie, dotyczących zdrowego trybu życia :) Co więcej w liceum chodziłyśmy z Martyną do klasy biologicznej więc układ pokarmowy i składniki odżywcze zapewniające zdrowie nie są nam obce! ^^
Dziś chciałabym zająć się BŁONNIKIEM. Jest to prawdopodobnie największy sprzymierzeniec odchudzania (zaraz po ćwiczeniach i wodzie mineralnej) który:
- usprawnia pracę jelit przyspieszając tym samym przemiany metaboliczne,
- zapobiega zaparciom,
- zmniejsza poziom cholesterolu we krwi oraz reguluje stężenie glukozy,
- chroni przed nowotworami,
- oczyszcza z toksyn,
- obniża ciśnienie,
- gdy pęcznieje, wypełnia żołądek dając uczucie sytości.
Myślę, że ta ostania cecha jest najbardziej kusząca dla osób chcących obniżyć swoją wagę i mających napady głodu :p
Kiedy błonnik został dognieciony przez lekarzy i dietetyków na rynku pojawiło się wiele preparatów zawierających go w "skondensowanej" postaci tzw. suplementów diety, mających pomóc w odchudzaniu. Mimo tego, że są one łatwo dostępne i wygodniej jest łykać tabletki, niż przygotowywać pełnowartościowe posiłki powinnyśmy uważać na takie "cuda". Gdy przyprzyjmy się dokładniej składowi tabletek, okaże się, że zawartość błonnika w jednej kapsułce wcale nie jest większa niż w jednym jabłku. Co więcej, zazwyczaj trzeba łykać ok 5-10 tabletek dziennie, popijając każdą bardzo dużą ilością wody, co już nie jest aż tak zachwycające.
Dlaczego też polecam wszystkim naturalne źródła błonnika, takie jak warzywa i owoce, które kuszą smakiem, zapachem i kolerem oraz produkty pełnoziarniste, zawierające otręby i różnego rodzaju nasiona.
Jeśli nadal uważacie, że nie jesteście w stanie zjeść dużej ilości warzyw i owoców w ciągu dnia, możecie włączyć do diety takie o to produkty dostępne w sklepach spożywczych :
Zawartość błonnika w 100g :
- Wysoki błonnik - 17.7g
- Nesvita, owsianka - 8g
- Pieczywo lekkie błonnikowe - 13g
- Kawa zbożowa Inka - 20g
- Przyprawa Fit up do sałatek -40,3g
Inne przykłady produktów zawierających dużą ilośc błonnika w 100g
- Wiórki kokosowe 21,1g Baton Bounty 5,4g (to jedyny baton zawierający tak dużą ilość błonnika. inne wahają się w granicach 0,3-1.5g)
- Otręby pszenne - 42g
- Płatki pszenne - 10g
- Migdały - 12,9g
- Kasza gryczana - 5,9
- Ryż brązowy 8g
- Suszone owoce - prawie wszystkie powyżej 10g
- Owoce leśne (maliny, jagody, jeżyny) - powyżej 7g
Mam nadzieję, że mój wpis okaże się pomocny ;)
Pozdrawiam Ewa.
Oj dziewczęta na początku pisałyście o codziennych postach a tu widzę 5dniową przerwę, powinnyście realizować to co na początku obiecywałyście a być może blog się rozkręci :)
OdpowiedzUsuńPS jak wrażenia po meczu?